Europejska wersja LG G6 otrzymuje aktualizację ThinQ i nową wersję Aparatu

Pod koniec maja tego roku europejskie modele LG G6 (H870) otrzymały długo wyczekiwaną aktualizację do systemu Android 8.0, która, poza zmianami w samym systemie,  obejmowała również kilka nowych opcji Aparatu. Brakowało jednak szumnie zapowiadanych funkcji sztucznej inteligencji (AI) i zmiany nazwy telefonu na ThinQ, tak jak to miało miejsce przy aktualizacji modelu LG V30. Po niespełna dwóch miesiącach LG nadrabia zaległości.

W poprzednim artykule nt. aktualizacji Oreo pisałem, że model G6 powinien otrzymać funkcje ThinQ w dalszej perspektywie czasowej, prawdopodobnie w lipcu, wraz z kolejną aktualizacją kwartalną. Takie były przecieki na Twitterze i takie były moje domniemania, bazujące na tym, że G6 dostanie nowe funkcji dopiero po premierze G7. Mówiąc szczerze, przez chwilę wątpiłem, czy G6 w ogóle dostanie nowe funkcje, na szczęście bez większego rozgłosu pojawiły się one tydzień temu w w wersji kanadyjskiej, a wczoraj, tj. 13 lipca, udostępniono je na serwerach europejskich do pobrania przez aplikację LG Bridge.

Aktualizacja zajmuje 2.8 GB i pobraniu na urządzeniu następuje aktualizacja firmware a potem samego systemu. Nie musimy robić kopii, wszystkie dane zostają zachowane, ale na wszelki wypadek lepiej sobie taką kopię danych z telefonu zrobić.

Zmiany wskazane w dokumentacji obejmują jedynie dodanie funkcji AI oraz kolejne usprawnienia obsługi i funkcjonalności telefonu, jednak zmian jest znacznie więcej. Pełny wykaz zauważonych przez mnie zmian oraz usprawnień obejmuje:

  • zmianę nazwy telefonu z LG G6 na LG G6 ThinQ, widoczną przy restartowaniu urządzenia,
  • podniesienie poprawek bezpieczeństwa z 1 kwietnia na 1 czerwca 2018,
  • zmianę wersji oprogramowania z V20a na V20b oraz pasma podstawowego z 14x na 15x (wersja systemu Android, numer kompilacji oraz wersja jądra pozostają bez zmian),
  • całkowicie nową aplikację Aparat, bazującą na wersji z LG G7, z funkcjami AI Qlens,
  • dodanie Asystenta Amazonu (w systemie pojawia się dodatkowa aplikacja) oraz Asystenta Google do aplikacji Aparatu,
  • usprawniono zużycie energii w stanie spoczynku telefonu, o ile wcześniej w nocy telefon potrafił „zjeść” nawet 30 %, i to mimo trybu lotniczego, tak teraz wykres zużycia był płaski, prawdopodobnie naprawiono więc błędy drenażu baterii, które pojawiły się po ostatniej aktualizacji do Oreo, ale jak faktycznie będzie działać bateria przekonamy się po kilku tygodniach faktycznego użytkowania,
  • innych zmian w opcjach, motywach, wyglądzie, aplikacjach systemowych nie zauważyłem, chociaż nie wiem czy zmieniono nieco wyglądu Kalendarza LG.

Najważniejszym usprawnieniem jest bez wątpienia nowa aplikacja Aparat. Nie są to zmiany kosmetyczne, tak jak ostatnio, ale całkowicie nowa aplikacja, z nowym wyglądem, nowymi opcjami itd., bazująca na wersji z LG G7. Co nowego znajdziemy w aplikacji Aparatu LG?

  • nowy styl graficzny znany z LG G7 (większa przejrzystość interfejsu, wycentrowany przycisk spustu migawki itp.),
  • poprawiona jakość wykonywanych zdjęć, w tym jakość efektu rozmycia tła,
  • dodatkowy dodatkowy tryb graficzny Kreatora animacji,
  • Tryby graficzne dostosowano do widoku poziomego zamiast pionowego,
  • możliwość dowolnego ustawienia kolejności opcji w zakładce Tryby,
  • filtry widoczne są teraz w pasku na dole a nie na całym ekranie,
  • zwiększono ilość filtrów z 8 do 17,
  • aplikacja zapamiętuje ostatnie ustawienia i startuje np. w trybie ręcznym, wcześniej za każdym razem resetowała się do automatu,
  • ustawienia aplikacji są znacznie bardziej przejrzyste, zmieniono wygląd i kolejność opcji, np. zapis do RAW i redukcja szumów jest teraz na samej górze a nie na dole, dodano też nowy pasek zmiany parametrów zdjęcia na dole zakładki ustawień wraz z Samowyzwalaczem,
  • dodano Tryb jasny, w którym wykonywane jest mniejsze zdjęcie, ale o większej jasności (z czterech pikseli tworzony jest jeden „jaśniejszy” superpiksel, czyli zastosowano technologię znaną chociażby z ostatnich Huawei P20 czy dawnych HTC One7), jednocześnie w opcjach automatu dodano możliwość zmiany trybu jasnego na ręczny / automatyczny / wyłączony,
  • dodano wsparcie dla Asystenta Google, które niestety nie jest jeszcze dostępne na naszym rynku,
  • dodano pasek AI, aktualnie obejmujący tylko funkcje QLens: Visual Shopping, Visual Seach oraz Skanowanie kodów QR.

Visual shopping kieruje nas do zakupów na Amazonie i działa cokolwiek słabo. Dla przykładu dysk zewnętrzny został rozpoznany jako mysz komputerowa. Visual search kieruje do portalu Pinterest, a skaner kodów QR otwiera linki w przeglądarce i w zasadzie jest to jedyna sensowna nowa opcja AI, która z AI nie ma jednak nic wspólnego. Brakuje trybu portretowego oraz trybu wspomagającego AI, w którym aparat sam określałby rodzaj sceny, chociaż w tym drugim przypadku nie ma czego żałować, bo obecny poziom AI w aplikacjach aparatów jest na poziomie szympansa (monitor rozpoznawany jako kalafior to tylko jeden przykład).

W trybie Animacji tworzony jest plik gif z czterech ujęć wykonywanych co 3 sekundy i niestety do niczego się to nie przydaje, animacje zmieniają się zbyt szybko a całość nie jest tak fajna jak Żywe obrazy, obejmujące faktycznie krótką animację a nie zlepek zdjęć.

Najważniejszą nową opcją jest więc w zasadzie tylko Tryb jasny, który… sprawdza się dość dobrze i wykonuje naprawdę dobre (i jaśniejsze) zdjęcia w ciemności czy przy braku oświetlenia. Aparat sam wykrywa czy brakuje światła i wtedy pojawia się dodatkowa ikonka, po wciśnięciu której przechodzimy w tryb jasny. W trybie tym zdjęcie wykonywane jest w rozdzielczości 3.2 MP (1560 x 2080 pikseli), ale jakościowo jest dużo lepsze od tego w 13 MP (3120 x 4160 px).

(Zdjęcia pomniejszone. Oryginały do pobrania z linku na końcu artykułu). Powyższe ujęcie wykonano o 23:17 w ciemnym pomieszczeniu z niewielkim doświetleniem z zewnątrz. Jak widać aplikacja google camera (cstark) kompletnie sobie nie poradziła, aparat w automacie wychwycił całkiem sporo światła a w trybie jasnym uzyskaliśmy ilość szczegółów niewidoczną gołym okiem, bo jasność a raczej ciemność zbliżona była do zdjęcia po lewej. Niestety nie miałem pod ręką Lumii 950 z opcją oversamplingu. Zaległości nadrobimy wieczorem. W każdym razie tryb jasny zdaje egzamin.

Kolejne pytanie, jakie zada część osób, dotyczy ogólnej jakości zdjęć. Z tego co widzę to poziom wykonywanych zdjęć podskoczył mocno do góry. Jakość kilku (dziesięciu) próbnych zdjęć jakie wykonałem dzisiaj stoi na wyższym poziomie niż przed aktualizacją. Próbki poniżej.

Scena 1

Wycinki 900 x 1800 pikseli. Oryginały do pobrania w linku na końcu artykułu.

W tym zestawieniu Lumia 950 wypada najgorzej. Po pierwsze, musiałem wybrać inne ujęcie w formacie 16:9 bo w trybie 4:3 Lumia zrobiła same rozmazane zdjęcia, celując ostrość w ziemię w lewym rogu zamiast na centralny kwiat, pod drugie, mimo wyższej rozdzielczości ujęcie jest mniej szczegółowe niż z LG G6. Zdjęcie z G6 z automatu jest lepsze niż z Lumii 950, ale nieznacznie gorsze od aplikacji Google Camera. To że jest nieznacznie gorsze to i tak sukces bo do tej pory w porównaniu z gcam zdjęcia z natywnej aplikacji wyglądały tragicznie. Do tego widać mocno poprawiony efekt bokeh, który wcześniej straszył zaszumieniem. Ostatnie zdjęcie to tryb portretowy z gcam, który zjada wszystkie poprzednie ujęcia. Polecam pobrać oryginalne zdjęcia z załączonego linku i sprawdzić zdjęcia w oryginale. Zdjęcia z Google Camera mają początek IMG a z Lumii WP, ujęcia z LG G6 mają same cyfry.

Scena 2

Zdjęcie w pełnym słońcu. W tym przypadku jakość z automatu G6 jest praktycznie identyczna z aplikacją Google Camera a nawet lepsza, bo gcam ma problemy z żółtą barwą co widać w tle, gdzie kwiaty są pomarańczowe a nie żółte. Lumia 950 ma po raz kolejny nieco chłodniejsze kolory, ale nadrabia to rozdzielczością 19 MP, chociaż różnice w jakości są mówiąc szczerze na poziomie minimalnym i zdjęcia z G6 podobają mi się właśnie za wierniejsze uchwycenie barw pomimo minimalnie mniejszej szczegółowości (matryca 13 MP vs 19 MP).

Scena 3

W tym przypadku aparat LG G6 prezentuje po raz kolejny poziom zbliżony do Google Camera, zdjęcie z Lumii 950 jest równie dobre, ale gdy przyjrzymy się szczegółom ma mniej widoczne żyłki na liściach i minimalnie niższy poziom szczegółowości. LG G6 wygrywa nieznacznie z Lumią.

Podsumowanie:

  • jakość zdjęć z nowej aplikacji Aparatu LG G6 jest wyraźnie lepsza niż do tej pory,
  • jakość zdjęć prezentuje wyższy lub zbliżony poziom w stosunku do Google Camera (aplikacja cstark27) oraz Lumi 950,
  • w wyraźny sposób poprawiono rozmycie tła, które jest bardziej naturalne, czytaj: mniej zaszumione, z mniejszą ilością artefaktów,
  • nowy Tryb jasny z użyciem superpikseli w znaczący sposób poprawia jakość zdjęć nocnych.

Jednym słowem po aktualizacji Aparatu nie musimy się już wstydzić jakości zdjęć, które można porównywać z Lumią 950 i aplikacją Google Camera. Aktualizacja zawodzi tylko w jednym aspekcie: zabrakło trybu portretowego, który też miał się pojawić w lipcu. Być może trafi on do aplikacji Aparatu w kolejnej aktualizacji kwartalnej.

Link do zdjęć: POBIERZ.

[Aktualizacja]

25 lipca br. aktualizacja dotarła na telefony w sieci Play i Plus.